MAJÓWKI PRZY KAPLICZKACH - Mogilski Krzyż - 5.2010 Autor: Antoni Łapajerski, Mogilski Krzyż, nr 5/128 - maj 2010
W moim cyklu o tradycjach związanych z kapliczkami przyszedł czas na majówki. Ten piękny zwyczaj śpiewania pieśni ku czci Matki Boskiej przy jej figurach ma swoją długą historię i wywodzi się z nabożeństw majowych odprawianych w kościołach. Większość źródeł podaje, że śpiewanie pieśni na cześć Maryi znane było już w V wieku, ale dopiero na przełomie XIII i XIV w. zaczęto poświęcać Maryi miesiąc maj. Stało się to dzięki królowi hiszpańskiemu Alfonsowi X, który był orędownikiem czczenia Matki Boskiej przez gromadzenie się i modlenie przy figurze Maryi. W 1549 r. w Niemczech wydana była drukiem książeczka „Maj duchowy”, gdzie po raz pierwszy maj nazwany został miesiącem Maryi. W późniejszych wiekach nabożeństwa majowe propagowali głównie włoscy dominikanie i jezuici. Za największego apostoła nabożeństwa majowego w XVIII w. uznaje się jezuitę o. Alfonsa Muzarelliego, który całe swoje życie poświęcił jego propagowaniu. W 1814 r. papież Pius VII nadał temu nabożeństwu oficjalną aprobatę Kościoła, przez co stało się ono powszechne w całej Europie i na świecie. Centralną częścią zarówno nabożeństwa majowego jak i majówek przy kapliczkach jest Litania Loretańska. Ma ona ponad 50 tytułów Maryi; w Polsce nieco więcej. Otóż po zatwierdzeniu w 1923 r. przez Watykan uroczystości Królowej Polski, do Litanii dołączono wezwanie „Królowo Polskiej Korony”, zamienione po II wojnie światowej na „Królowo Polski”. Warto wspomnieć, że wezwanie to wywodzi się od króla Jana Kazimierza. Po złożeniu ślubów w 1656 r. przed obrazem Matki Bożej Łaskawej w katedrze lwowskiej udał się on do kościoła jezuitów, a obecny tam nuncjusz papieski proklamował Maryję Królową Korony Polskiej. Wtedy też nuncjusz dodał do Litanii Loretańskiej po raz pierwszy wezwanie „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”. W Polsce pierwsze nabożeństwa majowe odprawiali jezuici w Tarnopolu w 1838 r. Kilkanaście lat później były one odprawiane w Warszawie, Krakowie, Włocławku, Lwowie, a w następnych latach w kolejnych miastach.
Bardzo rozpowszechniony i trwający w wielu miejscach do dziś jest zwyczaj odprawiania majówek, czyli śpiewania pieśni ku czci Maryi Panny przy kapliczkach. Figury Matki Boskiej są w każdym mieście, prawie w każdej wsi. Ale gdy nie ma takiej w pobliżu, to majówki odbywają się też przy innych kapliczkach. Nieraz jadąc w maju przez małopolskie wioski widywałem duże grupy mieszkańców, i to zarówno starszych jak i młodzieży, zebranych przy przydrożnej kapliczce. Niekiedy towarzyszyła im nawet mała orkiestra strażacka.
Również w Nowej Hucie zwyczaj spotkań majówkowych przy kapliczkach jest kultywowany. W kaplicy w Lasku Mogilskim przez cały maj odprawiane są nabożeństwa gromadzące wielu mieszkańców sąsiednich osiedli. W „starej” Mogile do ubiegłego roku spotykali się też przy figurze św. Floriana a od tego roku majówki przeniesione zostały niżej, do kapliczki z podwójną figurą Matki Boskiej i św. Jana Nepomucena.
Jest jeszcze w pobliżu jedno miejsce związane z tą majową tradycją. Przy kapliczce słupowej, stojącej wśród lip przy ul. Odmętowej, co roku w tym miesiącu spotykają się członkowie nowohuckiego chóru „Albertinum” pod kierunkiem Jerzego Knasia. Pięknymi głosami wyśpiewują hymn na cześć Maryi Panny oraz pieśni: „Po górach, dolinach”, „Cześć Maryi” i inne. W tym roku będą tam w sobotę, 22 maja, o godz. 15. Warto przyjść i posłuchać. fot.: przy tej figurze Matki Bożej spotykają się mieszkańcy Wyciąża
W innych nowohuckich osiedlach, zwłaszcza tych, które nie utraciły swojego wiejskiego charakteru i nie zostały zurbanizowane gęstą zabudową blokową, mieszkańcy w dalszym ciągu spotykają się przy kapliczkach na majówkach.
Tak jest na przykład w Grębałowie, Kantorowicach, Krzesławicach, Kujawach, Przylasku Rusieckim, Wolicy, Wyciążu. Nie zawsze są to spotkania codzienne, ale odbywają się przynajmniej kilka razy w tygodniu.
fot.: figura Matki Boskiej Lourdeńskiej w Wyciążu
fot.: majówka w Przylasku Wyciąskim
fot.: figura Matki Boskiej Lourdeńskiej w Cle
Jeszcze do niedawna przez większość dni maja, przy figurze Matki Bożej Lourdeńskiej (fot.) stojącej przy ruchliwym skrzyżowaniu w Cle, późnym wieczorem spotykała się młodzież, aby na koniec dnia, o godzinie 21, odśpiewać Apel Jasnogórski. To był jedyny taki zwyczaj na obszarze Nowej Huty. Jak powiedziała mi mieszkająca w pobliżu Maria Sowa, może uda się mieszkańcom powrócić do niego w tym roku. Miejmy nadzieję, że ta tradycja przetrwa jeszcze przez długi czas.
|