DOSTALI PAŁAC ODARTY ZE SKÓRY - 13.01.2009 /W 1998 r. zwrócono KOŚCIELNIKI Wodzickim. Na mocy umowy rodzinnej zadania odbudowy pałacu i zdewastowanego parku, odtworzenia dawnego ducha miejsca, podjął się obecny właściciel, architekt rewaloryzacji Iwo Nowina Konopka wraz z żoną Zofią z Weissów, historykiem sztuki./ Monika Rogozińska - „Rzeczpospolita” , 13.01.2009
Kościelniki - białe kruki wylatywały przez okno, stary park huczał od siekier, z ornatu uszyto spódnicę – tak w Kościelnikach bawili się czerwonoarmiści. Dziś właściciele przywracają pałac do życia.
Kościelniki, położone w Krakowie, 20 km od Rynku Głównego, właściciele udostępniają zwiedzającym: www.koscielniki.com O bogatym folwarku rycerskim w Kościelnikach wspominał Jan Długosz. Zameczek ponoć wybudował tu dla nieślubnej córki król Kazimierz Wielki. W XVII w. mury obronne wzniósł Stanisław Lubomirski. Na początku kolejnego stulecia Morstinowie zbudowali barokowy pałac. Od 1773 r. do końca II wojny światowej Kościelniki, z krótką przerwą, należały do rodu Wodzickich, onegdaj jednego z najzamożniejszych na ziemi krakowskiej, który pieczołowicie rozbudowywał i upiększał wspaniałą rezydencję, otoczoną tarasowymi ogrodami z kanałami wodnymi i sadzawkami, altanami, oranżerią, kaplicą, oficynami. Na wakacje przyjeżdżał tu do swej babci przyszły ojciec polskiego teatru Wojciech Bogusławski. Gorycz upokarzającego spotkania z carycą Katarzyną koił król Stanisław August Poniatowski. Ojciec Jana Matejki uczył tu muzyki. Po upadku powstania warszawskiego Wodziccy przyjęli uchodźców ze zburzonej stolicy. Urządzono w pałacu szpital. W końcu stycznia 1945 r. właściciele zapakowali w pośpiechu na dwie ciężarówki pamiątki, dokumenty, książki, trochę dzieł sztuki i opuścili Kościelniki. Nadciągnęła Armia Czerwona. Jak zanotował proboszcz parafii: białe kruki biblioteki wylatywały przez okno, stary park huczał od siekier, cennymi meblami palono w piecach, z ornatu Sowietka uszyła spódnicę... Pół roku stacjonowania żołnierzy radzieckich obróciło majątek w ruinę. Nie powiódł się pomysł parafian, żeby po odejściu żołnierzy ratować pałac, zamieniając go w kościół. „Niczyje” Kościelniki rozszabrowano. Na zdjęciach z lat 70. XX w. w oknach jeszcze widać szyby. Bezskutecznej adaptacji na swoje cele próbowała Politechnika Krakowska. Ogrom zniszczeń przerastał jednak możliwości instytucji oraz gminy Kraków. Gorycz upokarzającego spotkania z carycą Katarzyną koił tu król Stanisław August Poniatowski W 1998 r., zwrócono Kościelniki Wodzickim. Na mocy umowy rodzinnej zadania odbudowy pałacu i zdewastowanego parku, odtworzenia dawnego ducha miejsca, podjął się obecny właściciel, architekt rewaloryzacji Iwo Nowina Konopka wraz z żoną Zofią z Weissów, historykiem sztuki.
Autorem zdjęć ilustrujących ten artykuł na stronie NHMZ jast Antoni Łapajerski
Dlaczego podjęli się zadania, którego pierwszy etap oceniają na co najmniej 40 lat? – To nie tylko architektura i sztuka, ale tradycja i duch pokoleń, które zamieszkiwały to miejsce– mówi Iwo Nowina Konopka. – Wysiłku odbudowy wymaga od nas patriotyzm, tak staramy się zasłużyć ojczyźnie, odwdzięczyć naszym przodkom za ich trud wzbogacania naszej kultury w dobro materialne i duchowe. Piękno to pożywienie dla oka i rozwoju człowieczeństwa! Z czasem Kościelniki będą tętnić codziennym życiem. Chcemy pokazać dzieciom, że skarbem się staje to, co się tworzy w bólu i wysiłku. Mam nadzieję, że same będą tak postępować. |